Bartek. Poliwęglan jako tworzywo w ogóle nie nadaje się na nasze zbiorniki. Wchodzi w reakcję z paliwem i się rozpuszcza. Zbiorniki robi się z polietylenu. Tu jest link:
http://www.mps-mechanik.pl/ mamy tu zastosowania poszczególnych tworzyw.
Po przemyśleniu tego co napisał ADAM i FRANK, postanowiłem zweryfikować nieco projekt, i zastosować jednak dwa mniejsze zbiorniki wg sugestii kolegów. W tym celu udałem sie na poszukiwanie pojemników. znalezienie odpowiednich wcale nie było prostą sprawą. Założyłem sobie ,że pojemniki muszą być przezroczyste i powinny były zrobione z grubego polietylenu. Najpierw chciałem użyć takich pojemników jak FRANK, ale niestety już nie ma w ofercie przezroczystych. Po długich poszukiwaniach znalazłem takie pojemniki jak na fotografii.
Okazały się być solidnie i dokładnie odlane i wg mnie mają idealne wymiary. Zawierały jakis super hiper (podobno) doskonały koncentrat do spryskiwaczy samochodowych. jak go wypróbuję, to powiem czy był dobry
w każdym razie jak na płyn to było to dość drogie, ale czego się nie robi dla tych naszych stateczków
Największy wybór pojemników jest wg mnie w firmach które sprzedają kosmetyki i oleje samochodowe. Moje kupiłem w firmie Halfords, ale w innych wybór jest podobny. Zawartość może się przydać do auta, a zbiorniki jak znalazł
Po dorobieniu odpowiednich zamknięć ( korków) pojemniki wg mnie idealnie spełnią swoje zadanie. Uszczelką w tych korkach jest wycięta uszczelka z gumy silikonowej. Taki korek wypróbowałem w zbiorniku od łodki klasy którą Franek pływał w zeszłym sezonie. nalezy tylko wzmocnić z zewnątrz ten kawałek "szyjki " i na pewno takie uszczelnienie zad egzamin. Na razie jeszcze nie zrobiłem baczków na gotowo. Wszelkie króćce i wężyki zostaną wykonane później, w momencie wmontowywania baków na swoje miejsce w kadłubie.
Z racji tego, że pewnych elementów nie opłaca się już wykonywać samemu, doszedłem do wniosku, że niektóre części zostaną na byte droga kupna w wyspecjalizownych firmach, które takie elementy wykonują. Popatrzyłem sobie na rózne strony internetowe, gdzie ogłaszają się producenci takich elementów i znalazłem. Złozyliśmy zamówienie i niedawno przyszła paczka,a w niej parę elementów potrzebnych do budowy. Jako ,że niedługo będę montował cały zespół napędowy, to na fotografiach pokazałem wyjście wału które, min przyszło w tej paczce. Obsada jest wykonana bardzo porządnie. Aż sie nie spodziewałem takiej jakości. I co ważne jak na taki nakład pracy jest bardzo tania. Do tego jest cały wał giętki. Średnica wałka 3/16 cala Kręci się on w rurce teflonowej dławicą jest cienkościenna rurka mosiężna. I tu mam pytanie do Wyjadaczy: ta rurka ma bardzo cienką ściankę. Czy nie dobrze by było włożyc ta mosiężną rurkę w coś jeszcze grubszego np w rurkę aluminiową. Jest do do wykonania, tylko nie wiem czy jest to potrzebne. Co Wy na to?
W pracach nad łódką tez drgnęło. Oprócz zbiorników wlaminowałem wręgę przednią na gotowo. I dopasowałem łoże silnika d kadłuba. W łódkach klasy offshore robi się to o wiele prościej niż V- kach. Nie potrzeba stosować tu sztywnego łącznika służącego do precyzyjnego ustalania osiowości układu. Wystarczy obniżyć silnik jak najniżej w kadłubie i zastosować odpowiedni kąt nachylenia łoża. całość będzie wklejana jednocześnie razem z wałem.
Zaobserwowałem w wielu łódkach offshore, że silnik jest mocowany na drewnianych prowadnicach wklejanych wzdłuż kadłuba aż do rufy. Nie wiem jaki to ma cel. Jedynym racjonalnym wytłumaczeniem jest usztywnienie kadłuba. Ma to chyba sens w przypadku kadłubów wykonanych z poliestru, które zbyt sztywne nie są. W przypadku laminatowego kadłuba z epoksydu z domieszką włókna węglowego takie wzmocnienia moim zdaniem nie sa potrzebne. No i to drewno. jeżeli już zachodzi potrzeba wzmocnień,to można przecież użyć płyty laminatowej, ciężar taki sam a wytrzymałość o wiele większa.
Całość prac wygląda na razie tak jak na ostatniej fotografii.
c.d.n.
A.C.