Ogólnopolskie forum modelarzy FSR

Witam.
Jestem tu nowy i ze ślizgami nigdy nie miałem doczynienia.
Mam kadłub Maralesa 7,5 a w nim silnik MDS 10 gażnik Webry.
Silnik miał już parę lat lecz nigdy nie był używany.
Starannie dotarłem maszynkę pod dyktando kolegi lotnika.
Dziś zabudowałem go do łodzi no i pochodził chwilkę.
Po ponownym uruchomieniu silnik wszedł na obroty i nagle się zablokował.
W ułamku sekundy rozkręciły się wszystkie możliwe połączenia na lini wału.
Rozebrałem motorek i okazało się że rozsypany korbowód uszkodził tłok.
Już zacząłem szukać części zamiennych ale śmiało mogę powiedzieć że jestem szczęśliwym człowiekiem. Jeszcze model wody nie widział a już motor rozwalony.
Jak ktoś może to niech doradzi czy lepiej kupić nowy motor czy reanimować MDS-a?
Może ma ktoś części do odstąpienia?
Na takich motorkach to już chyba nikt nie pływa, jednak części mogły pozostać.
Ten model buduje z myślą o nauce, ale następny kto wie.

Pozdrawiam.
Ireneusz Kurka.

Irek! Ty popatrz w galerii jak Chłopaki motorki rozwalają Twój MDS to małe piwo na przeciwko Markowych szrocików! Mi też się zdarzyło że nowiutki motorek rozleciał się jeszcze przed wrzuceniem łódki do wody! w zeszłym sezonie miałem tak 2 razy . ale na szczęście niejaki Mauro B. uznał mi reklamacje i dostałem nowe motorki. A mógł nie uznać!!

Andrzej gdzie można dostać nowe motorki?
Jaka jest cena takiego motorka?
Tak sobie mysle, że dostanie nowych części może graniczyć z cudem.
Może jest możliwość kupna używanego CMB 7.5?
Czy przekładnie do modeli fachowcy wykonują we własnym zakresie?
Pozdrawiam.

Poruszyłeś dość drażliwy temat. Niestety budowa FSR V łączy się z kosztami i to nie małymi. jeżeli ta przestroga Cię nie zniechęci to napisz maila to wszystko Ci powiem.

Nie ma takiego człowieka wśród FSR-owców u którego nie rozsypał się motorek , nawet najlepszy

_________________
MAREK POL-455
marko52@konin.lm.pl

Hallo,
jak to jest mozliwe by nowy, lub tylko dotarty silnik
rozsypal sie i to bez obciazenia? Zakladam ze sie nie przesadzilo
z otwarciem przepustnicy.

Irek, wydaje mi sie ze silnik powinien byc od razo docierany w modelu
plywajacym, chodzi o stale warunki pracy, a najbardzej chlodzenie,
z ktorym tez nie nalezy przesadzac.

Bolek

kolego jeśli masz dobry kadłub(marlesa ?) to nie wsadzaj do niego szrotu .a na początek np.mvvs grrt , ostatnio ktoś na allegro sprzedawał. ale najlepiej cmb nie ma problemu z częsciami.kwestia kasy.pozdrawiam mż

Odpowiedz dla Bolka. Bolo a jaki to problem żeby motorek rozleciał się na podczątku?Mój rekord to ok 2 sekundy na mistrzostwach swiata w Słowenii w 00r. Chłopie w FSRach dzieją się takie rzeczy o jakich największym Filozofom się nawet nie śniło . w galerii Masz tego przykłady. pozdrowionka. do Sztutgartu się zgłoś to się pościgamy

_________________
Czy potrafisz patrzeć nie po to by widzieć, ale po to by dostrzec?

Stanisław ma całkowitą rację , ryby będą miały się czy bawić

_________________
MAREK POL-455
marko52@konin.lm.pl

Witam.
Drodzy koledzy właśnie zdobyłem części do mego MDS-a.
Ja nigdy nie miałem styczniści z silnikami spalinowymi choć modelarstwem zajmuję sie już trzynaście lat.
Mam nadzieję, że ten silnik pozwoli mi się przygotować i zdobyć troszkę wiedzy.
Jak wiadomo takie silniki stwarzają wiele problemów właścicielowi a przez co wiele można sie nauczyć.
Gdy posiada się motorek CMB lub inny wyczynowy to nie można sobie pozwolić na podstawowe błędy jakie popełnia początkujący.
Jestem osobą, która sie tak łatwo nie poddaje, dopnę swego i motorek będzie chodził.
Na silniki CMB też przyjdzie czas.

Pozdrawiam
Ireneusz Kurka

Podobasz mi się kol. Boston. powodzenia. S.G.

Stasiek ja też myślę że Adept Boston jest zawzięty. Może będą z Niego ludzie . Zeby jeszcze Chłopina wiedział w co włazi

Taki już jestem.

Pozdrawiam
Ireneusz Kurka.