Meniu: jak wchodziłeś w łódeczki to na wszystko patrzyłeś "cielęcym wzrokiem" i guzik o tym wszystkim wiedziałeś. Teraz każesz młodym rzucać się na głęboką wodę i myślisz ,że sobie poradzą. Może i poradzą tylko jakim kosztem? Ja myślę ,że Tobie chodzi o coś innego. Ty musisz mieć publiczkę jako tło Twoich startów. W 3,5 ledwo paru ludzi się sciga i niedługo możesz nie mieć przeciwników. !
Nie wiem czy będzie dla Ciebie satysfakcją wygrana z młodym ,który olbrzymim nakładem sprawił sobie sprzęt, choć nic o nim nie wie! Bez doświadczeń wcześniejszych jak sam wiesz wiele siników wylądowało w pudle. (Tobie również). Zdarzają się i owszem "zawodnicy' Którzy mają kasę, i którzy kupują wszystko co najlepsze wpadając w sidła niektórych "zawodowców" którzy ich łupią bez litości i to jest zjawisko ogólne nie tylko z naszego podwórka. Ci którzy weszli w ten sport z dużą kasą niekoniecznie muszą ją tracić w nadmiarze. To jest płacenie "frycowego".
Ale pogadaj teraz z kolegami którzy nabrali pewnych doświadczeń ,czy weszliby w to w taki sposób jak poprzednio? Klasa standard jest własnie takim "przedszkolem" i pozwoli być może na nabranie doświadczeń zawodniczych pozwoli dokonać prawidłowych wyborów, poznać ludzi specyfikę naszego środowiska itp.
Wielu jest tatusiów którzy chcieliby coś zrobić ze swoimi pociechami ale odstraszają ich koszty brak wiedzy, kontaktów niektórzy nie wiedzą nawet gdzie ten sprzęt kupić! Bez wyciągniętej ręki z naszej strony wiele okazji poznania Naszej dyscypliny przez wielu chętnych ucieka bezpowrotnie.
Następnym problemem są pieniądze. Bez nich niewiele da się zrobić.
Po to szukamy sponsorów którzy pomogą w rozwoju tego sportu. na LOK nie ma co liczyć , bo Ich tam jest tylko dwóch a w doskokach trzech i to my musimy wziąć- przynajmniej częściowo- pracę nad rozwojem naszego sportu. Wyczyn to jedno, a msówka to drugie. Bez dopływu świeżej młodej kadry niedługo nie będziesz drogi Meniu miał się z kim ścigać.
Po to chcemy zorganizować Puchar w Klasie Standard by ci młodzi mogli się pościgać bez dużych nakładów. Sponsor dofinansuje kluby ( przynajmniej pewnym zakresie) i Może konkurencja ruszy szerzej! Są u Nas ludzie którzy widzą tylko czubek własnego nosa i szerszy rozwój ich nie interesuje, a właściwie interesuje ale przez pryzmat własnych korzyści. Ale czy na tym ten rozwój ma polegać? Niektórzy u Nas mają problemy ambicjonalne,i zawsze będą twierdzić ,że to jest zła droga bo nie oni to wymyślili! Ale skoro jest niepotrzebna to niech może pokażą inną drogę?
Chciałbym poczytać i usłyszeć o innej drodze rozwoju....jakoś do tej pory nikt nie rzucił innego pomysłu, ale do krytyki chętnych paru jest jak zwykle.
I myślę ,że powinniśmy się zastanawiać nie nad tym czy to robić, tylko nad tym, JAK to zrobić!
A.C.