Ogólnopolskie forum modelarzy FSR

Wiem to doskonale.
To nie calkiem tak. Wywrotki byly ale z powodu wiatru i silnych fal. Model wyskakiwal na fali i podlatywal
Pod zadnym pozorem nie zamierzam dociazac modelu. Moge najwyzej go przerobic by pewne elementy np akumulatorki (150g) przeniesc w inne miejsce. Naczelnym zadaniem jest dla mnie zmniejszenie masy modelu. Zostalo mi to po budowach samolotow Tam zawsze tak przenosilem elementy wyposazenia by nie trzeba bylo nic dowazac. Te najlzejsze modele lataja bosko.
Ten model FSR traktuje jako eksperymentalny przerabiam go dosc czesto. A to wydech pod woda. Raz z rura rezonansowa a innym razem z tlumikiem. Dziury niestety potem trzeba zaklejac i to lekkie juz nie jest.
Kolejne przerobki dna modelu niestety tez troche komplikuja sprawe. Tu cos przykleje a potem trzeba spilowac bo plywa dretwo tak w kolko. Jest przy tym masa radosci z eksperymentowania i to jest dla mnie w modelarstwie najwazniejsze.

To raczej pewne ze po zawodach w Zninie zaloze do tego modelu przekladnie.
Bardziej juz chyba nie potrafie go przyspieszyc przy napedzie bezposrednim.
Przekladnia czeka juz sobie w szufladzie. Bede musial niestety zmienic wal i przebudowac mocowanie silnika. Teraz nie mam na to czasu.

Do zobaczenia w Zninie
Daniel

Mialem mnostwo emocji na zawodach w Zninie

W srode (2dni przed zawodami) poszlo sprzeglo.
Wymienilem tylko gumke ale plastikow nie mialem i kwestia czasu bylo kiedy to sie znowu rozleci
W czwartek juz w Zninie przy moim pierwszym testowy starcie na jeziorze urwalem linke szarpanki. Dobrze ze wtedy a nie przy starcie na zawodach nastepnego dnia
W piatek rano model plywal pieknie ale po kilku minutach plywania cos dziwnie zaczal brzemiec silnik. Splynalem do pomostu i okazalo sie ze to znowu sprzeglo. Gumka wypadla za burte Tym razem plastiki sie kompletnie wytarly i o naprawie mowy nie bylo.
Na szczescie pan Ludkowski zainstalowal sie ze sklepem wiec moglem kupic nowe.
Potem okazalo sie ze moj akumulator zelowy 7Ah jest juz na zejsciu i nocne ladowanie nie zrobilo na nim wiekszego wrazenia. Ciezko bylo odpalic silnik bo slabo sie zazyla swieca. Myslelem ze sie zamecze przy tym odpalaniu szarpanka. Dobrze ze nie musialem uzywac rozrusznika bo wtedy akumulator padl by calkowicie i na zazenie nie starczyloby mocy

W drugim biegu std plynalem naprawde niezle. Niestety jakis fan fotografowania robiac zdjecie zaslonil mi model i przywalilem w bojke i lodka zgasla. Po sholowaniu okazalo sie ze nie ma sensu dalej plywac bo czasu stracilem mnostwo i mufa silikonowa jest cala popekana i moze odpasc tlumik. Nie ukonczylem biegu
Tu sobie odpuscilem, bo nie mialem zapasowej mufy. Zostala w domu. Szkoda bo w sobote czy niedziele startujac w klasie 3.5 moglbym zademonstrowac ile mozna wycisnac ze standarcika z nitro.
Popatrzylem sobie w sobote jak szaleja 15ki i fsrh.
Moze sobie zbuduja kiedys taka haczke na 3.5?

pozdrawiam
Daniel