Ogólnopolskie forum modelarzy FSR

Bartek, dobrze napisales,ze "Silnik samochodowy nie pojedzie na byle czym". I tak samo jest u lodek. Kazdy silnik, w zaleznosci od zastosowania potrzebuje odpowiednie paliwo.
Odnosnie silnikow samochodowych nie jest trafna wypowiedz stwierdzajaca "ze sie nie grzeja".Tak samo by sie grzaly gdyby musialy pracowac 90-95% na pelnym gwizdku. Pelny gaz u autek wykorzystywany jest tylko na pare sekund, pozniej ubieranie gazu przed nastepnym zakretem. W lodkach lecimy prawie 95% w przeciagu 20 lub 30 min na pelnych obrotach.
I tu jest ta roznica miedzy silnikami autek i lodek i ich temperaturami. Z powyzszego powodu mozna w autkach dawac troche mniej oleju, ale tym "zmniejszasz" opory tarcia tloka (paliwo jest zadsze), przez co mozna uzyskac wyzsze obroty silnika. Czy to jest zdrowe dla silnika, nie moge powiedziec. W lodkach cos takiego jest raczej nie do pomyslenia.

Niestety silniki samochodowe żyją krótko, a szczególnie wały i panewki w korbowodach. Korbę wymienia się średnio po 7 litrach (mam na myśli silniki wyczynowe). A na paliwie z mniejszą ilością oleju silnik mniej się grzeje. Jak dolałem 5% oleju to temperatura wyraźnie wzrosła i silnik musiał pracować bardziej bogato, aby utrzymać te 110-120 stopni. Dlatego dają mniej oleju, aby silnik mniej się grzał, a więc można go wtedy bardziej dokręcić, co za tym idzie będzie miał wyższa moc. Dodatkowo dokręcony silnik mniej pali, co ma duże znaczenie w autkach.

_________________
Pozdrawiam
Bartek

Do Pita (przeglądałem tematy na forum i zuważyłem twoje pyt. skierowane do mnie): ustawiony bardziej bogato, czytaj mieszanka paliwowo-powietrzna z większą zawartością paliwa (JAKO CAŁOŚCI METANOL+OLEJ+NITRO). Pojęcie popularnie używane w temacie regulacji silników. W samochodach (tych 1:1) proporcje mieszanki oraz czy silnik pracuje „bogato” lub „ubogo” określa współczynnik λ. Nie wiem co na ten temat mówi termodynamika, ale chętnie się dowiem bo wiedzy nigdy za dużo :p

_________________
Pozdrawiam
Bartek

No więc właśnie tak myślałem... Bo o ile dobrze pamiętam, to rzeczą początkowo dość trudną dla mnie do "załapania" (z powodu jej pozornej nielogiczności) był fakt, że określenie "bogata" oznacza domyślnie... "w powietrze" . Czyli "za bogata" oznacza "o zbyt dużej ilości powietrza w mieszance paliwowo-powietrznej"

Chyba starcza skleroza już mnie dopada? Idę szukać książki do termodynamiki, sam jestem ciekawy... Bo to, co czytam w necie mnie wkurza... A może ktoś z młodych jest na bieżąco w temacie przemian?

Pozdrówka.

_________________
Piotr Jędrzejczak POL-555

Często tak bywa , że określenia naukowe są nielogiczne, choć z drugiej strony, to paliwo się pali, a powietrze jest tylko katalizatorem. Czyli jak zwykle zależy od punktu siedzenia.

_________________
Pozdrawiam
Bartek

A może od punktu uczenia?
Katalizatorem może najwyżej być silnik, świeca ciśnienie ( katalizator nie wchodzi w reakcję chemiczną) a powietrze (tlen) to część reakcji.

A do tej pory zawsze było - za bogaty to zalany
Marek

_________________
Prezes Związku Sportowego Modelarstwa Wodnego w Polsce
http://fsrpolska.pl/

Racja Marus, przekombinowałem z nazewnictwem. Faktem jest ,że mieszanką bogata w naszym rozumieniu to ta z dużą ilościa paliwa w stosunku do powietrza Koniec kropka.
A jak jest w termodynamice, to może Pitt nas uświadomi ;p. (czywiście jak już znajdzie tą książkę.)

Wracając do tematu: wysilony silnik samochodowy na byle czym nie będzie chodził właściwie, dlatego stosuje się paliwa wysokiej jakości z małą ilością dobrego oleju (Big Bang nie jest takim paliwem ). Wtedy silnik ma wysokie osiagi i temperature na poziomie 110-120 st. C. No i czasem się nie rozlatuje. I tu mam jeszcze jedno pytanie : próbował ktoś nasze silniki dogrzać do temperatury właściwej , czyli ok 100 stopni?? Jak się wtedy silnik zachowywał na wodzie??

_________________
Pozdrawiam
Bartek

A co to jest to 100st C
Pamiętam jaka to była rewolucja jak się okazało że maluch (126p ) pracuje dopiero właściwie na 130 st C na obudowie silnika.
W naszych (wodnych) motorkach producent w płaszczu głowicy wykonał otworek tłumiący przepływ wody „zaburtowej”. Mam nadzieje, że wie co robi i to jest właściwy dobór przepływu. Spotkałem się jednak, że w silniku CMB 7,5 całkowicie była wyłączona dolna część chłodzenia a chłodzona została tylko głowica. Przy moim pierwszym BARDZO CIASNYM CMB7,5 może tak trzeba było doskonale.
Kupiłem motorek samochodowy by go wsadzić, do ofshora ale zobaczyłem cos, co pokazało mi różnice motorów samochodowych i łódkowych.
Różnica samochodów i stateczków podobna jest do wróbla i bociana. Każcie wróblowi lecieć do Afryki-nie chcecie wiedzieć, co wam odpowie, a bocian w zwalnianiu i przyspieszaniu jest tak doskonały jak Haczka15
Marek

_________________
Prezes Związku Sportowego Modelarstwa Wodnego w Polsce
http://fsrpolska.pl/

Właściwa temperatura silnika chłodzonego cieczą to około 90 st C,temperatura wrzenia wody to 100st C,właśnie z tego powodu nie wolno przekraczać 90stC.Nasze motorki chłodzone są wodą w systemie otwartym i dla tego przekroczenie temperatury 100 stC zpowoduje zagotowanie wody chłodzącej i utworzona w ten sposób para wodna zablokuje przepływ wody i nasz wspaniały motorek zostanie zniszczony.Można jeszcze zastosować dwa obiegi wody jeden zamknięty,co da nam możliwość podwyższenia ciśnienia wody w pierwszym obiegu,przez co temperatura wrzenia wody podniesie się do około 110-120 stC,anastępnie poprzez wymiennik ciepła i termostat chłodzić silnik drugim otwartym obiegiem wody,ale ja nie spotkałem takiego rozwiązania jeszcze w żadnym modelu.Zresztą po co komplikować sobie niepotrzebnie model?

Co konkretnie zwrocilo Twoja uwage? Moglbys zdradzic wiecej szczegolow?

_________________
pozdrawiam
Daniel
POL-467 FSRV 3,5

Moj modelarski blog: http://pol467.eu

Nie mów Maruś, że też robisz FSR 0 3,5 . Co do silników nie do końca się z Tobą zgodzę. Novarossi robi silniki praktycznie identyczne zarówno do łódek jak i samochodów. Topowy silnik Novy w wersji marine ma nawet wał samochodowy. http://www.novarossi.it/eng/products/engines/top/features.php?name=T35PLUS21M&brand=top
Moim zdaniem w silniku samochodowym warto jest zrobić kilka modyfikacji np. denko tylnej pokrywy zrobić z hartowanej stali zostawiając minimalny luz miedzy denkiem a wałem i korbowodem. Dzięki temu korba dłużej pożyje i troszkę powinną wzrosnąć obroty (tak robi Novarossi w topowych silnikach on-road, no i nasi starzy modelarze pewnie też tak robili). Jeślil masz tani motorek możesz pobawić sie w skrobanie kanału wolotowego w wale (kąty ssania) bo w łódkach nie zależy nam na ekonomicznej jeździe. Obroty też wzrastają. A jak do tego go ogratujesz i wypolerujesz korbę aby nie strzeliła po poł godzinie katowania to też niezaszkodzi.

_________________
Pozdrawiam
Bartek

Nie, nie robię typowego O3.5 ale robię katamaran do zabawy i prób. Nie mam wielkiego doświadczenia w motorkach a szczególnie, w 3,5 ale wydał mi się baaaaaardzo delikatny jak na katowanie go w V-ce przez 30 minut na maxa. Ma bardzo cienkie ścianki karteru, króciutkie gwinty, małą sztywność obudów łożysk itp. Nie należę do grona „kowali” i staram się robić delikatnie, ale wydaje mi się, że jest cały jak gdyby „za delikatny”. Ale tak naprawdę to jak go popróbuje i wytrzyma to napiszę sprostowanie grubą czcionką a siebie dopiszę do kowali .
Marek

_________________
Prezes Związku Sportowego Modelarstwa Wodnego w Polsce
http://fsrpolska.pl/

Jest jak cacuszko ,wymuskany, pokolorowany i wybajerowany. Śrubeczki ,sznureczki kolorowe plasticzki i bajery. Nie ma nacisku na wytrzymałość i wydajność tylko na wygląd w czasie sprzedaży. Ale jak już pisałem mam nadzieje że się mylę bo nie lubię wyrzucać pieniędzy.
Jak go przerobie to zapodam fotki.
Marek

_________________
Prezes Związku Sportowego Modelarstwa Wodnego w Polsce
http://fsrpolska.pl/

A co to za motorek, jak mozesz wrzuć zdjęcia.

_________________
Pozdrawiam
Bartek

_________________
Prezes Związku Sportowego Modelarstwa Wodnego w Polsce
http://fsrpolska.pl/