Witam.
Przyjaciel zciągnął mnie do Żnina, zobaczyłem co łódeczki potrafią, zapaliłem sięjako konstruktor
Nie chciałem bazować na gotowym kadłubie, chciałem zobaczyć, czy dam radę. Wybór padł na Ajaxa. Obecnie mam gotowy kadłub, poszycie wyszło ok, zalaminowałem. Wyciąłem otwory po wał (4mm), zrobiłem łoże silnika, całości nie wklejam - mam zagwozdkę ze sprzęgłem. Kłowe obrabiarkowe albo elastyczne Jumbo z elektryków.
Jestem poza klasą, cilnik mvvs 4,6, do pływania dam radę.
Dla części kupiłem ślizg 6,5. Okazało się, że pływa, Ajaks dostanie nowe części. Po rozruchu okazało się, że 6,5 musi mieć nowy wał (bije końcówka, osiowość chyba też stracił), korekta (właściwie zmiana) serwa steru, korekta amortyzacji łoża, skrócenie kanału dolotowego do rury rezonansowej