Ze względu na istniejące antagonizmy pomiędzy uczestnikami tego forum, a forumowiczami fsrvho.fora.pl przeniosę część dyskusji tutaj.
modelmaniak napisał(a):
WHITE&RED napisał(a):
Witam,
jeśli ocenimy, że wchodzi ona ze zbyt dużymi oporami, że jest za ciasne pasowanie, szlifujemy jej powierzchnię zewnętrzną drobnym papierem ściernym (wodną 600-tką) bardzo równomiernie. Ja robię to na średnich obrotach, na tokarce mocując tuleję bardzo lekko z obydwóch końców. Należy robić to bardzo ostrożnie, żeby podczas tej czynności nie wyrwać jej z uchwytu. Po szlifowaniu, myjemy ją i sprawdzamy jej pasowanie, robimy to oczywiście bardzo drobnymi kroczkami, żeby nie zrobić jej zbyt luźnej. Robimy to aż do skutku. Często zdarza się, że po dłuższym eksploatowaniu silnika mamy wielkie problemy z wyjęciem tulei, właściwe dopasowanie jej do karteru pozwoli nam uniknąć tych kłopotów. (...) Tak samo postępujemy z głowicą i tuleją, jeśli głowica wchodzi zbyt ciasno, należy ją delikatnie przeszlifować.
Z całym szacunkiem... ale dawno nie czytałem takich herezji...
Powiększanie luzu między tuleją, a cylindrem jest totalnie poronionym pomysłem.
Chodzi głównie o zmniejszanie przewodności cieplnej pomiędzy tuleją, a cylindrem. Wzrasta temperatura tuleji ponieważ luz pomiedzy nią, a cylindrem działa jak izolacja termiczna! Nie wspomnę już o możliwości uszkodzenia tulei poprzez jej nierównomierne szlifowanie... Jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, wtedy powaznie ulegnie zmianie jej pojemność termiczna na obwodzie... tam gdzie będzie więcej materiału będzie się mniej rozszerzać pod wpływem temperatury niż w miejscu gdzie "zdejmiemy" wiecej materiału... tym sposobem doprowadzimy do tego że podczas pracy jej przekrój stanie się elipsoidą... Co za tym idzie, w najlepszym przypadku tłok będzie nierównomiernie ścierany, jeżeli wogóle nie zatrzemy silnika...
Cytuj:
Bardzo ważne!!! Nigdy nie obracamy ani tulei ani pokrywy przedniej silnika podczas ich wyjmowania wokół ich osi. Aluminium podczas takiej operacji potrafi się nagrzać do tak wysokiej temperatury, że następuje miejscowe zgrzanie się dwóch powierzchni, w tym wypadku tulei z karterem czy pokrywy przedniej z karterem.
HAHA!!! BEZ PRZESADY!
Cytuj:
Teraz wkładamy każdą część po kolei do dużego pojemnika z rozpuszczalnikiem nitro i myjemy je dokładnie
Grupa NITROWA zawarte w takim rozpuszczalniku dyskwalifikują go do takich celów!!! Powoduje mikrokorozję metalu (tworząc ogniwo galwaniczne)osłabiając jego strukturę...
DO MYCIA UŻYWAMY BENZYNY EKSTRAKCYJNEJ, NAFTY, ETERU NAFTOWEGO ITP.!
Doskonałym sposobem jest także pomieszanie Benzyny ekstrakcyjnej z acetonem...
Proponuję zweryfikować swoje wypowiedzi... Chyba że to metoda na walkę z potencjalną konkurencją...
Cytuj:
chrom którym jest pokryta powierzchnia tulei, najnormalniej odkleja się od powierzchni i wyłuszcza się
Trzeba było dodać że chodzi o silniki nabyte poza "oficjalnymi" kanałami dystrybucji...
Pozdrawiam Serdecznie
Przemek
WHITE&RED napisał(a):
Witaj modelmaniak,
Serdecznie dzięki za opinie, bardzo się cieszę, że je zamieściłeś właśnie tutaj.
Pozwolisz, że poczekam na następne głosy dotyczące tego tematu i dopiero wówczas odpowiem. Nie rozumiem tylko twoich sugestii o konkurencji, ledwo przyszedłeś a już masz uprzedzenia, czyżbyś mnie znał?, bo ja nie pamiętam żebym miał tą przyjemność.
Pozdrawiam S.Cz.
modelmaniak napisał(a):
WHITE&RED napisał(a):
Nie rozumiem tylko twoich sugestii o konkurencji, ledwo przyszedłeś a już masz uprzedzenia, czyżbyś mnie znał?, bo ja nie pamiętam żebym miał tą przyjemność.
Po pierwsze niczego nie sugeruję... Tylko "głośno" myślę...
Ale jeżeli zawodnik posiadający jak sam twierdzi i pokazuje gdzie się da tak duże doświadczenie, opisuje na publicznym forum jak obchodzić sie w tak "kowalsko -rzeźniczy" sposób z precyzyjnym mechanizmem- to coś jest "na rzeczy"...
A jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o "kasę"...albo fanatyzm religijny...
Po wtóre nie jestem uprzedzony...
Po trzecie, jeśli sięgnie Pan pamięcią ok. 15 lat wstecz to okaże się że się znamy...
WHITE&RED napisał(a):
Witam,
sorki, ale na wszystkie Twoje pytania i stwierdzenia odpowiem za jakiś czas. Wybieramy się na zawody i małe wakacje do Italii. Teraz mam pilniejsze zajęcia. Przed wyjazdem wstawię tu dokończenie tego wątku (o silnikach), być może znajdziesz tam nowe rewelacje, które wydadzą się Tobie nie do przyjęcia i warte komentarza.
Jeśli można zapytać, chociaż nie bardzo mnie to męczy, gdzie mieliśmy przyjemność?
Pozdrawiam S.Cz.
mountain454 napisał(a):
Chciałbym kolego "modelmaniak" zobaczyć Twoje medale. Bo pod moimi chyba kark by Ci się zgiął do ukłonu szacunku. S.G.
modelmaniak napisał(a):
mountain454 napisał(a):
Chciałbym kolego "modelmaniak" zobaczyć Twoje medale. Bo pod moimi chyba kark by Ci się zgiął do ukłonu szacunku. S.G.
Serdecznie gratuluję... zwłaszcza skromności...
Ja oczywiście nie mogę się pochwalić taką ilością medali i sukcesów modelarskich...
Ale jako mechanik lotniczy oraz specjalista techniczny polskiego oddziału najwiekszego na świecie niezależnego koncernu olejowego nie mogę się zgodzić z pewnymi teoriami głoszonymi przez autora tego wątku...
Jednocześnie informuję że moje wypowiedzi nie stanowią "osobistych wycieczek" pod adresem autora, nie chce także nikogo obrazić itd...
Jeżeli Pańskim zdaniem ton moich wypowiedzi nosi znamiona złośliwości to mogę jedynie stwierdzić że nie było to zamierzone. Zależało mi raczej na bogatej merytorycznie dyskusji z autorem tego wątku.
WHITE&RED napisał(a):
sorki, ale na wszystkie Twoje pytania i stwierdzenia odpowiem za jakiś czas. Wybieramy się na zawody
Może jednak znajdzie Pan chwilkę...
Interesuje mnie zwłaszcza Pański sposób na demontaż silnika...
Wyjęcie tulei, itp...
Pozdrawiam serdecznie
Przemo