Artykuł ciekawy. Czytałem go dość dawno, ale nic nie stracił na "świerzości"
Jak widać autor odradza głebszą ingerncję w konstukcję silnika, a w przypadku tulei AAC lub ABC wręcz zabrania. Tak jak pisałem wcześniej i za co zostalem wysmiany: fabryki nie należy porawiać! I podtrzymuję swoje zadnie: Obchodzenie się z częściami silnika w taki sposób jaki proponuje nasz ekspert jest po prostu jego niszczeniem! Co do odpadania chromu z tulei: Jest oczywiscie możliwe,że zostały one żle wykonane. Ale wiem też, że w ani jednym moim silniku nigdy chrom z tulei mi nie zszedł! A nie, (przepraszam), raz zszedł,własnie po takiej operacji jaką proponuje s.cz.I to w tulejce ABC!Ale nie szlifuję go żadnymi papierem ściernym czy jeszcze czymś innym!Tu Kol.Malina ma pełną rację Owszem przygotowuję swoje motory do ostrzejszej jazdy, ale nie w taki sposób jaki proponuje ekspert! Pierwsza podstwowa sprawa jeżeli już uznamy ,że umiemy to robić i tylko tego nam brakuje ,żeby wygrywać z najlepszymi, to trzeba robić to bardzo ostrożnie! Można wyokrąglić kanały dolotowe do cylindra ale nie dremelem bo frez może się "omsknąć" i uszkodzić warstwę chromu! to jest początek końca naszej tulei! I dotyczy to tak systemu AAC jak i ABC. Do wyokrąglania zewnętrznych krawędzi tulei używam tylko i wyłącznie skrobaków zrobionych własnoręcznie z pilników ( najlepsze są pilniki z Będzina). Nie używać chniszczyzny bo takie pilniki się nie nadają.Wystarczy naostrzyć stary trójkątny pilnik na szlifierce pozbyć się powierzchni zewnętrznej, naostrzyć tak uzyskany skrobak na papierze ściernym o gramaturze 2000 lub jeszcze drobniejszym. Do pracy przy tulei najlepsze są niewielkie skrobaczki trójkątne o ostrym czubku.
Wału korbowego nie poprwiam ani nie graduję bo nie ma takiej potrzeby / -(określenie: gradowanie,kol. Pit jest fachową nazwą stępiania ostrych krawędzi detalu, i jest jedną zwielu operacji w procesie produkcji )-/
Czasem korbowód ma na bocznych krawędzich nierówna powierzchnię wiec tam ewentualnie można ja lekko porawic skrobaczkiem. Choć nie stanowi to o pracy silnika. I nie jest konieczne. Co do karteru to jeżeli nie mamy doswiadczenia to lepiej go nie ruszać, tak jak i dysku! dyski w brew temu co pisze nasz ekspert są robione tak samo, i maja identyczne wymiary! sprawdziłem to wszystkie tak w RS7,5 i 15 są identyczne! I nie spotkałem jeszcze oryginalnego dysku który byłby krzywy! Jakość ich też się ostatnio bardzo poprawiła O dokonanie pomiarów poprosiłem tez jednego z dealerów i wynik byl podobny! Nie radzę też powiększa kątów na dysku bo przez to nasz motorek w ogóle może przestac pracować! O gazniku juz pisalem. Obserwuję ostatnio dość wnikliwie poczynania Naszego eksperta (tak jak on moje) i muszę stwierdzić ,że motorki rozlatują mu się nagminnie! i nie wynika to z tego powodu że są mocne ( bo akurat u niego pracują one bardzo mizernie) myslę,że rozlatują się one właśnie z powodu nieumiejetnej eksploatacji.
Pisałem wcześniej o drganiach powstających w czasie pracy silnika. Jak wiemy zespolu napędowego w naszych motorkach nie da sie wyważyć całkowicie, bo jest to po prostu niemozliwe. Dragania w silniku powstają przde wszystkim od bardzo wysokich obrotów. Przy tych mocach naprężenia powstałe z tego powodu powodują wiele niekorzystnych zjawisk, takich jak osłabienie materialu w częściach silnika najbardziej na to narazonych. I pogłebianie tego przez nieumiejętną ingerencję w silniku tylko te zjawiska powiększa. I nie ma się co "nabijać" z tego powodu "drodzy" koledzy , tylko pomysleć i przyznać rację! Czemu jak pisze nasz ekspert urywają mu się dżwignie w gażniku, popychacze, itp? pomstuje na jakość wykonania fabryki i trudności tzw obiektywne! A wystarczy nieco pomyśleć i w bardzo prosty sposób wyeliminować przyczynę. Jest to prostsze niż sie naszemu ekspertowi wydaje! i fabryka nic tu nie zawiniła
Co do zmiany tulei AAC na system ABC w RS15( wcale jeszcze oficjalnie przez firmę niepotwierdzonej) uważam, że nie będzie to korzystne dla pracy tego silnika w łódkach FSRV.Ale o tym niech sie wypowiedzą inni.
|