Maciek, dawno już uważałem ,ze ten temat jest zamknięty. Było mineło, pozartowalismy sobie "jak to mówią" koniec. Ja nie twierdze,ze nasze (wrocławskie) sruby są najlepsze, i dobrze jest,że jest konkurencja na rynku, że temat śrub jest naszym polskim tematem i to tu u nas w Polsce ( nie tylko we Wrocławiu) wykonywane są propelerki najlepsze ze wszystkich. I to wskazuje, że My także potrafimy coś, a to jeszcze nie jest ostatnie słowo w tym temacie bo być może pojawią się nowe wiatraczki w wykonaniu Przemka. Nie od parady w kazdym pudełku CMB jest ulotka w której producent zaleca jakie sruby są najlepsze. I tam jest napisane, że to są POLSKIE sruby. Dla niezorientowanych informacja, ze chodzi własnie o te sruby z napisem PL. Jest tam też napisane,że należy stosować MOCOMY, ale na pewno chodzi tu o oryginalne sruby angielskie. I to wie każdy , kto choć troszkę orientuje się w temacie. Bardzo złe jest to ,ze znalazł sie ktoś kto próbuje to podważać, udowadniać coś nieudolnie na siłę. I po co? Nie moge tego zrozumieć
Kiedy Bartek odświeżył ten wątek to pomyslałem sobie: "zaraz się zacznie od nowa" i się zaczęło. długo nie trzeba było czekać. Znowu mamy nowe "testy"śrub. Nie mam już ochoty komentować ani odpowiadać na zaczepki, bo to jest walka z wiatrakami. Myślę, że bardziej powinniśmy skupić się na tzw teorii i praktyce niż na wzajemnych docinkach i udowadnianiu sobie jakichś swoich racji. Myślę,że na tym należałoby temat "testów" zakończyć
_______________________________________MaciekD napisał(a):
Moim skromnym zdaniem, nie ma jednego najleszego wzoru śruby. Śrubę trzeba dobierać do modelu, silnika, paliwa, rury itd, a wyniki są czasami zaskakujące.
Niestety śrub Kazia Tasarka jeszcze nie testowałem - nie mam więc zdania na ich temat.
Zgadzam się z Tobą w zupełności. Od wielu lat ucząc pływać nową łodkę sprawdzam wszystkie dostępne śruby w danym zakresie odpowiednim do pojemności silnika.
Mam takie pudełko w którym przechowuję te sruby i staram się miec wszystkie jakie tylko uda mi się zdobyć. Na pierwszych pływaniach każda sruba jest sprawdzana w wielu wariantach ustawień zmienia się odległość rury, świeca, i sama rura ( mam kilka różnych i wszystkie są sprawdzane nawet takie które na pierwszy rzut oka wydają się nie trafione). Każde ustawienie jest kontrolowane przez GPSa i (często przez radarek), choć radar w tym przypadku musi być bardzo dokładny, z dokładnością 00,0 inny jest zbyt mało dokładny, ponieważ dla mnie najwazniejsza jest właśnie ta wartość po przecinku. Bo 100 metrów szybciej lub wolniej to jest właśnie to kółko czy dwa które pozwala wygrac cały wyścig. Inne pływanka to są tylko pływanka i nic więcej, I można sobie pływać dla przyjemności lub dla sprawdzenia czy wszystko zostało dobrze złożone po np naprawie, ale nauka pływania lódki tylko i wyłącznie z przyrządem lub telemetrią i najlepiej samemu lub co najwyżej we dwóch. Bo więcej to już tłok. Każde ustawienie powinno być zapisane i przeanalizowane w domu. Nie ma co liczyc,na to,że ustawienie zostanie zapamiętane. Przy użyciu gpsa każde odczyt sprawdzam min x3
Osobiście nie lubię robić ustawiania tego, bo to jest żmudna praca, ale bez tego niestety wyników nie ma i nie może być. I im większy jest zakres posiadanych możliwości ( śruby, rury, przełożenia w przekładni a nawet silników)tym lepiej.
A.C.