Ogólnopolskie forum modelarzy FSR http://www.fsrv.wroclaw.pl/forum/ |
|
10-te Mistrzostwa Europy, Kijow 1977 http://www.fsrv.wroclaw.pl/forum/viewtopic.php?f=22&t=711 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | AdamC [ 28 gru 2008, 20:54 ] |
Tytuł: | 10-te Mistrzostwa Europy, Kijow 1977 |
Wprowadzenie tej nowej rubryki, uwazam osobiscie za swietna idee. A poniewaz i u mnie znajduje sie troche starych zdjec, wiec moge sie z wami nimi podzielic. Zaczne od roku 1977, wraz z polska ekipa pojechalismy autobusem do Kijowa na Mistrzostwa Europy. Razem z nami jechalo kilka dzialaczy LOK-u m.i. pan Jan Marczak, czlowiek ktory cale swoje zycie poswiecil modelarstwu, i bezsprzecznie przyczynil sie do rozwoju polskiego modelarstwa. Tutaj na zdjeciu razem z Jarkiem Cichoniem i z tylu Stanislaw Radwan na bankiecie w Kijowie. Rowniez na bankiecie z lewej Jozek Banbor, z prawej Adam Cieslik, a w srodku chlopcy z Warszawy. Tutaj na zdjeciach p. (chyba) Bodzionny z Krakowa z p. Kazimierzem Dziecielskim- kierownikiem ekipy, i p. Aleksandrem Rawskim A tutaj 2 zdjecia z dawnej techniki, poczatki 35-tek na tychzech zawodach. Na dzisiaj tyle, jezeli ktos ma cos do dopelnienia to bardzo prosze. Pozdr. AdamC |
Autor: | AndrzejC [ 28 gru 2008, 21:46 ] |
Tytuł: | Re: 10-te Mistrzostwa Europy, Kijow 1977 |
Adam,ponawiam prośbę o przetłumaczenie tego mojego posta przewodniego na j. niemiecki i czeski. To może być ciekawe, jak nas kiedyś Nasi Koledzy widzieli ( tłumaczenie może być na priv) A.C. |
Autor: | AdamC [ 28 gru 2008, 23:04 ] |
Tytuł: | Re: 10-te Mistrzostwa Europy, Kijow 1977 |
Andrzej, przetlumacze, ale daj mi troche czasu. Dzisiaj bylismy jezdzic na Renie (zdjecia, jak zwykle, na naszej stronie), potem sprzatanie, wlozenie zdjec do internetu, a jutro do roboty. Nie boj sie, BEDZIE !!!! |
Autor: | LUDEK [ 29 gru 2008, 00:19 ] |
Tytuł: | Re: 10-te Mistrzostwa Europy, Kijow 1977 |
WITAM Adasiu jesteś wielki. Też tam byłem. Pamiętam że wspólna podróż z przedstawicielem ZG LOK p. J. Marczakiem była dla nas nobilitacją. Takie to były czasy gdy ZG LOK dbał o "image" ekipy. Na uroczystości otwarcia Mistrzostw 'pionierki" przywitały nas chlebem i solą. Jeden z Michalskich wyjął scyzoryk, pokroił bochenek, zjedliśmy wszystko - no cóż byliśmy głodni. Jakież było zdziwienie p. Jana gdy podczas defilady wszystkie ekipy niosły przed sobą właśnie te bochenki..... Wiele wspaniałych wspomnień, zwłaszcza to że tylko dzięki Józkowi Bańborowi wróciliśmy do Polski /kierowca autokaru zapił się w przeddzień tak że nadawał się tylko do bakutilu/. Józek nas uratował a przy tym "pomylił" drogę i trafiliśmy do Lwowa co dla inżyniera obserwatora który był nam przydzielony było bez przesady wyrokiem tym najwyższym. Dzisiaj zwiedzić Lwów to drobnostka, ale wtedy .../ Pamiętam też, że na tych zawodach byłem v-ce Mistrzem Europy w decybelach - 98 Dc. Zdecydowanym mistrzem był Michalski 100 Dc. Po pracowitej nocy, materace w hotelu były wypełnione pianką PU, zszedłem do 80 Dc. Zrobiłem tam wtedy wynik 16,1 sek ale z uwagi na Dc nie został zaliczony. O ile chodzi o bankiet to mógłbym przez dłuższy czas zdawać relację. Chyba Adaś przyznasz mi rację a może i wiele dołożyś swojego. Fajnie było. I tworzyliśmy JEDEN team. To były te OGRODY i basta. Obyśmy za dwadzieścia-trzydzieści lat tak samo je wspominali. Ja osobiście może już nie. Pozdrawiam LUDEK p.s. .... słuchajcie starego LUDKA i dbajcie o TE ogrody .... i nie lejcie nitra do STD. |
Autor: | AdamC [ 29 gru 2008, 22:22 ] |
Tytuł: | Re: 10-te Mistrzostwa Europy, Kijow 1977 |
No to lecimy dalej z tymi wspomnieniami Z tego pomostu startowaly modele klas EX, EH i EK. Rowniez klasy F6 i F7 byly tam reprezentowane. Mistrzostwa te przyciagaly niesamowita ilosc publiki, co mozna zauwazyc i na innych zdjeciach. Przygotowanie do startow. Kolega siedzacy to rowniez zawodnik polski (niestety zapomnialem nazwiska). Zna go moze ktos? Przygotowanie modelu klasy F1 V 15 przez kolege Wojcika z Warszawy. Model klasy F2 albo EH, i polska ekipa. Klasa F7, pokazy grupowe modeli zdalnie sterowanych. Starosc nie radosc, z czasem zacieraja sie nazwiska kolegow. Ale ta historie z naszym kierowca autobusu ta pamietam jeszcze dobrze. Takich rzeczy nie zapomina sie. Rano, w dniu odjazdu, stwierdzono ze kierowca lezy jeszcze pod stolem. Na szybko szukano zastepcy w szeregach modelarskich. Zawodowy kierowca nie znalazl sie. "No to moze ktos kto juz kiedys jezdzil z czyms wiekszym" padlo zdanie z ust kierownika ekipy.No i zglosil sie niesmialo Jozek Banbor, ze kiedys jezdzil z samochodem strazackim. Od razu dostal etat naszego kierowcy autobusowego. Z malym opoznieniem wyruszylismy w droge powrotna. Niektorzy mieli mieszane uczucia, a najlepiej bylo naszemu kierowcy (temu pierwszemu), bo spal sobie spokojnie na tylnych siedzeniach. O bankiecie mozna by duzo opowiadac. Stoly byly bogato zastawione, nie moglo byc inaczej-byla i ruska wodka, byl i kawiar. Akurat krzesel nie bylo, i wszystko odbywalo sie na stojaka. Najlepsze bylo zakonczenie bankietu. dokladnie o 22.00 ..........organizatorzy zgasili po prostu swiatlo. No i bylo po ptokach, na tym skonczyl sie caly bankiet. Na dzisiaj wystarczy, czekam na wasze zdjecia i posty. Pozdr. AdamC |
Autor: | LUDEK [ 30 gru 2008, 00:46 ] |
Tytuł: | Re: 10-te Mistrzostwa Europy, Kijow 1977 |
WITAM Adaśku małe sprostowanie /pamięć jest ulotna/. Światła przygaszono, obsługa posprzątała półmiski z jadłem, sprzątaczki zaczęły zmywać posadzkę a my jeszcze mieliśmy trochę gorzałki, a przedewszystkim mieliśmy chęć jeszcze trochę poucztować na cześć naszych gospodarzy. Ich już nie było a my jako jedyni dotrwaliśmy do ostatecznego końca. Pamiętam, że chyba na okrągło śpiewaliśmy "marsyliankę" na cześć przyjaciół z Francji którzy zrzekli się na naszą korzyść całość swoich zapasów gorzałki. Woleli winko którego nie było. Tak było, może i trochę wstyd ale fantazja nas nie opuszczała. Byliśmy jednym zgranym teamem. Wszystko to działo się na jednej ze stacji kijowskiego metra. Nie pamiętam jak trafiliśmy do hotelu. Kijów wtedy był dla nas ogromną aglomeracją. Chyba Marek. W. jako warszawiak nas pokierował /a może to były dwa Michalskie ?/. Pan Jan wcześniej się ulotnił więc nie miał wpływu na nasze wyczyny. Jakie to są piękne wspomnienia. Pozdrawiam wszystkich, także tych którzy tam wtedy nie byli. LUDEK p.s. .... i nie lejcie żadnego nitra do STD. Regulamin tego zabrania .... |
Autor: | KW.Konrad [ 31 gru 2008, 01:06 ] |
Tytuł: | Re: 10-te Mistrzostwa Europy, Kijow 1977 |
A ja pamiętam powrót Bodzia prosto na zawody strefowe do Legnicy i noc z tą lutownicą miedzy kolanami . I pokaz Bodzia F1 na Jezierzanach mimo młodego wieku nasze szuflady wypadły nam na pomast, nie wspominając Bodzia zaloty do mojej żony. Ale to były czasy Bodzio byłeś jesteś i będziesz wielki. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |