Ogólnopolskie forum modelarzy FSR

Ogólnopolskie forum modelarzy FSR
Teraz jest 27 kwi 2024, 23:48

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Przepisy FSR
PostNapisane: 03 gru 2009, 22:25 
Offline
Asior
Asior
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 sty 2006, 22:38
Posty: 3097
Lokalizacja: Wrocław
Na forum VHO p. Pit zaczął jak zwykle nieco demagogicznie ( może nie wprost) ale zawsze, wytknął chęć nieprawidłowego wydawania naszej wspólnej kasy.
Chciałbym odnieść się do tej śmiałej tezy ponieważ to ja zadałem pytanie na CKM odnośnie tłumaczenia przepisów. Pozwoliłem sobie przenieść tu część tego postu ( myślę ,że nie będzie to żle odebrane ponieważ tylko tu mogę się obronić)
p. Pitt napisał:
" Myślę, że w żaden sposób nie kłóci się to z koncepcją naszego Zarządu, aby wydać na to grubą kasę z naszych (znaczy - Sekcji) skromnych zasobów... :roll: No bo przecież musi to zrobić tłumacz przysięgły, teraz jesteśmy wszak sportem kwalifikowanym... Proszę więc traktować moje niewprawne tłumaczenie jako materiał wyłącznie orientacyjny, aczkolwiek wykonam je wg najlepszej swojej wiedzy FSR-owej i językowej... Ewentualne korekty oczywiście zawsze mile widziane. "
P. Picie. Wg mojej skromnej oceny Pańska inicjatywa , w żaden sposób nie kłóci się z koncepcją naszego zarządu a wręcz przeciwnie jest z nią jak najbardziej zgodna, Tylko uważam,że jeżeli pańskie intencje są czyste to przepisy które Pan ewentulanie przetłumaczy powinny znależć się na stronie oficjalnej, a nie tylko na forum, które Pan stworzył i jest jego współgospodarzem. Wtedy można by uznać, że na prawdę pragnie Pan działac dla dobra ogółu.
Myślę,że wbrew temu co Pan pisze o wydawaniu grubej kasy, z zasobów sekcji powinniśmy jednak przetłumaczyć te przepisy w sposób oficjalny, tak jak tłumaczy się ważne dokumenty. Przepisy Naviga są podstawą naszego sportu i powinny być potraktowane w sposób nadzwyczaj poważny. Nie może być tak ,że podpieramy się dokumentem przetłumaczonym ( bez obrazy) przez osobę niekompetentną w sprawach tłumaczeń. Te przepisy są podstawą w prowadzeniu zawodów, w oparciu o nie wydawane są wszystkie decyzje sędziów. Nie było takiego przypadku, ale może się zdarzyć w jakimś konflikcie między sędzią i zawodnikiem,ze padnie pytanie: A na jakiej podstawie pan sędzia wydał taką, a nie inną decyzję? I co? W mysl podstawowego prawa kazdy może tą decyzję zakwestionować! Bo nie ma podstawy i co najważniejsze: będzie miał rację. Od jakiegoś czasu, jak Pan pisze jesteśmy w sporcie kwalifikowanym. Obowiązują nas wszystkie regulaminy dotyczące tego sportu, tylko nie mamy polskojęzycznych przepisów jednoznacznie określających ramy naszego ścigania. Wydaje mi się,że jeżeli są regulaminy zatwiedzone przez ministerstwo sportu to i przepisy nasze też powinny być oficjalnie zatwierdzone i nie może to być wersja jak Pan pisze " orientacyjna".
Jako fachowcy w naszej dziedzinie możemy być recenzentami wersji oficjalnej ale nikt z nas nie może być autorem tłumaczenia, ponieważ nikt z nas o ile wiem nie ma uprawnień tłumacza i w związku z tym każda wesja przetłumaczona przez Pana czy kogoś innego , czy tez przez tłumacza elektonicznego ( google itp) jest nie ważna i jest tylko i wyłącznie " orientacyjna". Posłużę się przykładem: jeżeli w np w konflikcie z policjanem na drodze policjant chce wlepic mandat to musi przedstawić podstawę prawną, jeżeli jej nie przedstawi to można tego mandatu nie przyjąć. I nie może on posłużyć się wersją "orientacyjną" tylko musi przedstawić podstawę prawną.
U nas zachodzą podobne zależności może w mniejszym zakresie ale zawsze... Myślę,że powinniśmy traktować nasze sprawy poważnie i do sprawy przepisów podejść jak najbardziej poważnie.
Pańska inicjatwa jak najbardziej jest godna pochwały i myślę ,że to co Pan przetłumaczy -ufam ,że "społecznie"- ukaże się na oficjalnej stronie naszej sekcji a nie tylko na jednym z for.
Co do wydawania naszych wspólnych pieniędzy, to zarząd jest bardzo daleki od wydawania ich w sposób lekkomyślny. I tu także będziemy zastanawiać się czy stać nas na drogie tłumaczenie Być może uda się to zrobić w sposób ekonomiczny. Na razie należy chyba poczekać z tłumaczeniem do momentu kiedy zostanie wydana przez Navigę najnowsza wersja. Ma to nastąpić na początku przyszłego roku.
A.C.

_________________
Jeżeli posiadasz stary spalinowy silnik modelarski do kolekcji i chcesz go oddać w dobre ręce, daj znać. Omówimy warunki.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 gru 2009, 10:47 
Offline
Kozak
Kozak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lut 2006, 19:28
Posty: 547
Lokalizacja: Warszawa
Wydaje mi się kol. Andrzeju że nam jako zawodnikom może wystarczyć tłumaczenie bez konieczności udziału w tym tłumacza przysięgłego.Tak nawiasem mówiąc to chyba nie sekcja (zarząd i jej członkowie) powinni zajmować się akurat tłumaczeniem przepisów. Bo myśląc w ten sposób to powinniśmy z Naszych środków wybudować np. fabrykę silników. Osobiście jestem za.My jesteśmy tylko zawodnikami mając nad sobą związek sportowy(LOK) i ministerstwo sportu.Myślę że to akurat powinno do nich należeć.S.G.

_________________
PL - 454
mountain454@wp.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 gru 2009, 12:14 
Offline
Asior
Asior
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lut 2006, 14:25
Posty: 611
Lokalizacja: Bellechatoix
Czuję się zaszczycony tak obszernym tekstem skierowanym do mojej skromnej osoby, jak również zadziwiony szybkością i intensywnością reakcji na moje jedno zdanko, wtrącone mimochodem. Jednocześnie nie mogę oprzeć się wrażeniu, że autor powyższego tekstu (a przynajmniej jego znacznej części) użył nieswojego podpisu, mam nawet poważne „podejrzenie” co do osoby faktycznego autora :lol: ... Ale, być może, jest to tylko takie moje wrażenie, zresztą nie wpływa to na istotę sprawy.

Uważam, że wydawanie kasy sekcyjnej, której z pewnością nie ma zbyt dużo, na tłumaczenie przysięgłe,jest niepotrzebną rozrzutnością. Argument „o policjancie” nie jest adekwatny do naszej sytuacji. Dlaczego? Otóż:

1. zajmując się FSR-ami od 23 lat, w tym przez dużą część czasu również sprawami związanymi z sędziowaniem, nie spotkałem się ani razu z sytuacją, kiedy na zawodach krajowych musielibyśmy rozstrzygać protest w oparciu o drukowane przepisy NAVIGA. W naszym Regulaminie jest zapis, że zawody krajowe odbywają się w oparciu o Regulamin NAVIGA. I to moim zdaniem wystarczy.

2. Jeśli jednak zgodnie z prawem Murphy’ego wystąpiłaby taka sytuacja, zawsze można przetłumaczyć fragment przepisów, dotyczący zaistniałego sporu. I nie sądzę, aby jakiś zawodnik domagał się w tym momencie tłumaczenia przysięgłego, bo przepisy NAVIGA nie są wykładnią na naszych zawodach (!)... Jeśli chcemy już mieć jakieś precyzyjne przepisy krajowe jako podstawę rozstrzygnięć, to stwórzmy (spiszmy) je sami w oparciu o NAVIGA – i to ma sens. Ale nie jest do tego konieczne tłumaczenie przysięgłe. Można to zrobić w ramach normalnej, społecznej pracy Zarządu...

3. Można stwierdzić, że znajomość przepisów NAVIGA jest konieczna dla zawodników startujących w M.Ś. i M.E. i będzie to absolutna prawda. Tyle tylko, że i tu również tłumaczenie przysięgłe nie ma racji bytu, ponieważ wykładnią na tych imprezach jest ZAWSZE wersja przepisów w oficjalnej wersji językowej NAVIGA i tam nikogo nie obchodzi, czy zawodnik ten język zna, czy nie, to jego problem. Tłumaczenie polskie znowu więc spełnia rolę wyłącznie poznawczą. A śmiem twierdzić, że tłumaczenie wykonane przez FSR-owca (i wcale niekoniecznie przeze mnie) spełni tę rolę co najmniej tak samo dobrze, jak przez tłumacza przysięgłego... Tak, jak spełniało ją dotąd, przez parę już latek...

Mam nadzieję, że CAŁY Zarząd przynajmniej przeczyta moje przemyślenia, zanim WSPÓLNIE podejmie decyzję w tym temacie i wywali kasę na bzdury zamiast np. na sprzęt...

_________________
Piotr Jędrzejczak POL-555


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 gru 2009, 16:25 
Offline
Asior
Asior
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 sty 2006, 22:38
Posty: 3097
Lokalizacja: Wrocław
mountain454 napisał(a):
Wydaje mi się kol. Andrzeju że nam jako zawodnikom może wystarczyć tłumaczenie bez konieczności udziału w tym tłumacza przysięgłego.Tak nawiasem mówiąc to chyba nie sekcja (zarząd i jej członkowie) powinni zajmować się akurat tłumaczeniem przepisów. Bo myśląc w ten sposób to powinniśmy z Naszych środków wybudować np. fabrykę silników. Osobiście jestem za.My jesteśmy tylko zawodnikami mając nad sobą związek sportowy(LOK) i ministerstwo sportu.Myślę że to akurat powinno do nich należeć.S.G.

Kol. Stanisławie odnosząc się do Twojego postu, skłonny jestem zgodzić się z Tobą prawie całkowicie choć nie do końca.
Podzielam Twoje zdanie, że to ani nie zarząd, ani nie sekcja powinny zajmować się przedmiotem naszej dyskusji. Tłumaczenie naszych przepisów powinno być wykonane przez wykwalifikowane biuro i opłacone ze środków będących do dyspozycji związku czyli w tym przypadku LOKu. Ponieważ Związek pobiera od nas opłaty za licencje sportowe i w ramach tych środków powinien stworzyc przepisy i je aktualizować.
Nie zgadzam się natomiast z tezą o budowie fabryki silników. W tym przypadku pozwolę sobie mieć inne zdanie. Bawimy się w nasze stateczki dobrowolnie, więc silniki powinniśmy sobie zapewniać we własnym zakresie, lub w miarę możliwości związku otrzymać je z puli Min.Sportu, sponsorów itp. Lecz o budowie fabryki nie może być tu mowy.
----
P. Picie, bardzo się cieszę ,że poczuł się pan zaszczycony tym ,że zechciałem do Pana napisać . Szybkość nie ma tu nic do rzeczy, ponieważ stało się to niejako "rutynowo" . staram się być na bieżąco w tym co dzieje się w naszym światku i mój post skierowany do Pana został raczej napisany pod wpływem impulsu, choć został dokładnie przemyślany przed wysłaniem. Zapewniam ,że został całkowicie zredagowany i napisany przez moją skromną osobę. Nie mam w zwyczaju udostępniać mojego konta komukolwiek i swoje posty podpisuję swoim podpisem.
Przypuszczam,że zdziwiła Pana forma tego postu i mam nadzieję ,że może to być nowym standardem w kontaktach między naszymi osobami.
Bardzo bym sobie tego życzył.
Co do treści merytorycznej pańskiego postu wypowiem się nieco później
Andrzej Ciechański

_________________
Jeżeli posiadasz stary spalinowy silnik modelarski do kolekcji i chcesz go oddać w dobre ręce, daj znać. Omówimy warunki.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 gru 2009, 23:38 
Offline
Asior
Asior
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 sty 2006, 22:38
Posty: 3097
Lokalizacja: Wrocław
Szanowny P. Pitt. Z uwagą przeczytałem pańską wypowiedź w sprawie tłumaczenia przepisów. Chciałbym odnieść sie do paru kwestii,które Pan w swoim tekście podnosi.
1) Nigdzie pomimo usilnych poszukiwań nie napisałem, że tłumaczenie musi być uwierzytelnione( czyt. przysięgłe) . Cały czas na mysli mam tłumaczenie wykonane przez specjalistę wg norm dotyczących takich tłumaczeń. Jest oczywiście pewna trudność, ponieważ nasze przepisy są wg norm tekstem specjalistycznym, co podnosi nieco koszt tłumaczenia, ale możemy obniżyć nieco cenę w przypadku, kiedy jeden z nas będzie takie tłumaczenie recenzował jako specjalista (chodzi specjalistyczne okreslenia techniczne, ktore my znamy,a których nawet dobry tłumacz może nie znać) I nie musi to być tłumaczenie tzw uwierzytelnione. Nie zachodzi w tym przypadku taka potrzeba ponieważ nie ma tu zależności finansowych, zdrowotnych czy materialnych. W naszym przypadku wystarczy podpis tłumacza i pieczęć biura które to tłumaczenie wykona. W ten sposób tłumaczenie nabiera cech dokumentu i jako takie może spełniać kryteria stawiane takiemu dokumentowi po zatwierdzeniu go przez kolegium sędziów przy CKM .
2) W dalszej części swojej wypowiedzi pisze Pan, że przepisy Naviga nie są wykładnią na naszych zawodach. Mam w związku z tym pańskim twierdzeniem pytanie:
Jeżeli przepisy których przestrzegamy na naszych zawodach nie są wykladnią to co jest tą wykładnią? Pisze Pan o stworzeniu jakichś nowych przepisów. Moim zdaniem ten kierunek jest całkowicie błędny, ponieważ wszędzie na kazdych zawodach tak krajowych jak i zagranicznych te przepisy są czymś co w moim rozumieniu łączy całą brac fsrową i pozwala na wspólne ściganie na kazdych zawodach. Tworzenie czegoś nowego nawet w oparciu o przepisy oficjalne mija się z celem. Nie będzie to miało tzw mocy prawnej.
3) W trzecim punkcie swojej wypowiedzi twierdzi Pan ,że jednak oryginalna wersja przepisów jest wykładnią, więc nie bardzo rozumiem. Jest wykładnią czy nie jest?
I następne moje pytanie w tym temacie: Którą wersję językową przepisów ma Pan na myśli mówiąc ,że jest oficjalna? Mamy cztery języki urzędowe w naszej organizacji.
Wszystkie wersje zostały przetłumaczone na te języki prawdopodobnie z pierwotnej niemieckiej ,czy angielskiej wersji. Czy uważa Pan,ze te wersje także zostały przetłumaczone tylko orientacyjnie? Moim zdaniem nie, ale to jest tylko moje prywatne zdanie. Kiedyś zadałem sobie trud i przestudiowałem parę dokumentów które mówiły o sposobie wydawania pieniędzy organizacyjnych. I ważną pozycją były wlasnie koszt tłumaczeń na poszczególne języki urzędowe. Polska nie doczekała się jeszcze swojego języka urzędowego w Navidze, ale kto wie? może kiedyś i nasz język będzie "urzędowy"
Twierdzi Pan,że poska wersja przepisow ma rolę li tylko poznawczą. Pozwolę sobie nie zgodzić się z takim twierdzeniem. Mieszkamy w kraju w którym językiem urzędowym jest nasz polski język i wszystkie przepisy, uchwały instrukcje powinny być w naszym języku wydawane. I o tym traktują dość rygorystyczne przepisy dotyczące tych spraw.
I końcowe wnioski.
Staramy się żeby to co robimy było powazne i nosiło znamiona sporu wyczynowego. Moim zdaniem wszystko co robimy powinno opierać się na wiarygodnych regulaminach dokumentach i przepisach wlaśnie. Czy sądzi Pan, że np Adam Małysz skacze na podstawie przepisów w wersji polskiej "orientacyjnej" przetłumaczonej przez swojego kolegę zawodnika, który akurat zna trochę język w którym jest napisana wersja podstawowa?. Moim zdaniem nie. Myśle, że każdy związek sportowy który dba o swoje sprawy już dawno ma swoje przepisy sportowe przetłumaczone i na pewno nie jest to wersja jak Pan pisze "orientacyjna"
Moim zdaniem nadszedł czas na porządkowanie właśnie tych spraw. I dokąd oficjalnie nie przetłumaczymy naszych przepisów to pańska wersja będzie tylko i wyłącznie tą wersją "orientacyjną" i niczym więcej. Ale dobre i to bo jak na razie nie mamy niczego.
A.C.

_________________
Jeżeli posiadasz stary spalinowy silnik modelarski do kolekcji i chcesz go oddać w dobre ręce, daj znać. Omówimy warunki.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 gru 2009, 00:01 
Offline
Asior
Asior
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lut 2006, 14:25
Posty: 611
Lokalizacja: Bellechatoix
No więc wymieniliśmy sobie nasze stanowiska w przedmiotowej kwestii - i bardzo dobrze. Nie zamierzam ciągnąć dyskusji, myślę, że jest bezcelowa, każdy z nas ma inne zdanie. Właściwi, wybrani w tym celu ludzie podejmą decyzję, za którą wezmą odpowiedzialność. A w kwestii, czy "jest wykładnią czy nie jest" polecam ponowne przeczytanie mojego postu. Dla mnie to zamyka temat.
Jednocześnie pogłębiło się moje "odczucie", że tekst nie jest wyłącznie autorstwa osoby podpisanej. Świadczy o tym wszystko: styl, forma, słownictwo, interpunkcja oraz brak charakterystycznych nawyków i błędów, których nie da się wyplenić nagle i hurtowo. Nie będę rozwijał tematu, bo oczywiście nie ma to zupełnie znaczenia dla istoty poruszanego tematu, ale dla mnie jest to co najmniej śmieszne... :roll: Chociaż właściwie firmy PR-owe też działają w obecnym czasie bardzo prężnie i nie jest to przestępstwo... :lol: :lol: :lol:

Z wyrazami wszelakimi.


Dopisek: po ponownej lekturze ostatniego postu zmieniłem zdanie - będzie ciąg dalszy. Albowiem zawiera on podstawowy błąd formalny, który TRZEBA omówić.

_________________
Piotr Jędrzejczak POL-555


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 gru 2009, 01:35 
Offline
Kozak
Kozak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lut 2006, 19:28
Posty: 547
Lokalizacja: Warszawa
Andrzeju. Fabryka motorków to była przenośnia. S.G.

_________________
PL - 454
mountain454@wp.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 gru 2009, 01:42 
Offline
Asior
Asior
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lut 2006, 14:25
Posty: 611
Lokalizacja: Bellechatoix
AndrzejC napisał(a):
Szanowny P. Pitt. Z uwagą przeczytałem pańską wypowiedź w sprawie tłumaczenia przepisów. Chciałbym odnieść sie do paru kwestii,które Pan w swoim tekście podnosi.
1) Nigdzie pomimo usilnych poszukiwań nie napisałem, że tłumaczenie musi być uwierzytelnione( czyt. przysięgłe) .


Więc tak na początek:
Źródło:
viewtopic.php?f=9&t=906&p=8276&hilit=przysi%C4%99g%C5%82ego#p8276

"Chciałem , też poinformować że czynione są starania o przetłumaczenie naszych przepisów na język polski. Będzie to przeprowadzone w sposób profesjonalny poprzez tłumacza przysięgłego."


i dalej
Źródło:
viewtopic.php?f=9&t=906&p=8278&hilit=przysi%C4%99g%C5%82ego#p8278
"Być może to Twoje tłumaczenie powinno z powrotem znależć się na łamamch stron FSRowych?
Przepisy navigowskie i tak zostaną przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego ponieważ są one dokumentem i pod nim musi znależć się podpis osoby która uwiarygodni
ten dokument. I tylko tłumacz przysięgły może być taką osobą."


Bez komentarza - również w kwestii autorstwa bieżących postów... :roll: :roll: :roll:


Ciąg dalszy niechybnie nastąpi, Panie X :twisted: :twisted: :twisted: .

_________________
Piotr Jędrzejczak POL-555


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 gru 2009, 10:13 
Offline
Adept
Adept

Dołączył(a): 28 sty 2006, 13:59
Posty: 74
Witam
Sprawa tłumaczenia przepisów jest kłopotliwa dla wszystkich sekcji i nie tylko chodzi o kasę na tłumaczenie bo ta się znajdzie. Kłopot jest z tłumaczami i nie jest ważne czy to jest przysięgły czy nie, ważne jest aby był to tłumacz (np. amator) który rozumie co tłumaczy. Podstawą interpretacji przepisów jest oryginał w jakim przepisy zostały wydane (dla FSR angielski), a w tym przypadku pieczątka tłumacza przysięgłego nic nie zmieni. Dla przykładu w 1997 zostały przetłumaczone przepisy dla klas C przez zawodowca z pieczątkami, nie nadawało się to do niczego a ostatnio takiego tłumaczenia dokonała sekcja NS tekst był tłumaczony przez 2 modelarzy (sędziego i trenera NS) oraz tłumacza z pieczątkami w dodatku żeglarza, efekt brak medali w klasach NNS. Piotrek a ty nie możesz przetłumaczyć, twoja wersja przepisów nie była zła.

_________________
Pozdrawiam
Marian

www.modelteam.com.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 gru 2009, 11:22 
Offline
Asior
Asior
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lut 2006, 14:25
Posty: 611
Lokalizacja: Bellechatoix
Witam Cię Marianku serdecznie :) tu był link będący odpowiedzią na Twoje pytanie, który został usunięty, a który prześlę Ci na priv. Pozdrówka.

Teraz o błędzie podstawowym, który według mnie jest popełniany często, również przez Pana X. Nie jestem prawnikiem co prawda, ale tu chyba wystarczy tylko logika ... A jeśli się mylę, to chętnie skoryguję swoje "widzenie" tej sprawy, proszę mi tylko wskazać podstawę prawną twierdzenia, że jest inaczej...

Otóż:
NAVIGA NIE JEST NASZĄ ORGANIZACJĄ!

Naszą organizacją jest Liga Obrony Kraju.
Owszem, LOK jest członkiem NAVIGA, ale posługuje się własnym Statutem oraz przepisami.
Ergo: nas obowiązują przepisy LOK!
Amen.


Onegdaj istniała taka podłużna książeczka, w której były właśnie spisane przepisy modelarskie i była ona podstawą dla sędziów i zawodników. Sam właśnie z niej uczyłem się, o co chodzi w tych głupich łódkach... :lol: Teraz niestety już się w znacznej mierze zdezaktualizowała... I to właśnie mam na myśli pisząc, że należałoby takie aktualne przepisy spisać i opublikować z tytułem np:" Zasady rozgrywania zawodów klas FSR w Polsce" i dopiskiem "na podstawie FSR NAVIGA RULES" lub coś w tym stylu. Tak, jak swojego czasu stworzyliśmy swoje, sekcyjne regulaminy (które też wymagają rozwoju, ale o tym kiedy indziej i gdzie indziej)... ZG LOK jakiś czas temu przeniósł te kwestie na barki poszczególnych sekcji, ograniczając się tylko do ich zatwierdzania. Nie ma sensu dyskusja na ten temat, tak jest. I jak sobie zrobimy, tak będziemy mieli...

Powtórzę więc jeszcze raz: tłumaczenie przysięgłe do niczego nikomu nie jest potrzebne.

Szkoda mi czasu na odnoszenie się do pozostałej części ostatniego postu Pana X, Bardzo Go za to przepraszam, ale robota czeka.

_________________
Piotr Jędrzejczak POL-555


Ostatnio edytowano 05 gru 2009, 15:01 przez Pitt, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 gru 2009, 13:12 
Offline
Asior
Asior
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 03 sty 2007, 20:40
Posty: 654
Lokalizacja: Konin/Poznań
Można wiedziec ile kosztuje przetłumaczenie przepisów Naviga przez tłumacza przysiegłego?
Meniu

_________________
FSR V-3,5 V-15 PL-446
V3,5/ALPHA/IKARUS2/CMB-VALVOLA-GREEN-RED-BLUE/TUNING MENIU/JR 3810
V15/POTENZA/CMB-RS/NO TUNING/JR 3810

******MISTRZ POLSKI*******
Obrazek
1995/1996/1997/2000/2004/2005/2006/2007/2008/2009/2010/2011/2012


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 gru 2009, 13:35 
Offline
Wrocław Team
Wrocław Team
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 mar 2006, 20:19
Posty: 386
Lokalizacja: TRZEBNICA
Witam.

Kol.Andrzej C.pisze:cyt."przepisy Naviga są podstawą naszego sportu i i powinny być potraktowane w sposób poważny" dodam -obowiązkowy.I ma tu poparcie wszystkich mądrze myślących.
Że LOK posługuje się własnym statutem,to chyba oczywiste.Oczywiste, że może go też zmieniać.Ale przepisy dotyczące sędziów i zawodników muszą być zgodne z aktualnie obowiązującymi w Naviga.

Czyj to obowiązek :?:

_________________
AndrzejD
POL-567
http://www.perkoz.netau.net/

"Imperare sibi maximum est imperium"


Ostatnio edytowano 05 gru 2009, 17:20 przez AndrzejD, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 gru 2009, 14:40 
Offline
Asior
Asior
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 sty 2006, 22:38
Posty: 3097
Lokalizacja: Wrocław
Najpierw odpowiem w stylu bezpośrednim p.Pittowi odnośnie tego, czy te i poprzednie słowa piszę ja osobiście:
Drogi Picie próbowałem i nadal będę próbował podnieść nieco poziom naszych wzajemnych wypowiedzi na trochę wyższy poziom. Prosiłem o to ,żeby się Pan do tego poziomu dostosował, bo myślałem, żeś Pan jest człowiek inteligentny i w zasadzie nadal tak myślę. Dalej jesteś p. zdziwiony, że tak można, ze ten A.C. może pisać bardziej mądrze i bardziej składnie? Otóż może. Myślę, że mnie Pan nie docenia nazywając moją skromną osobę p. "X"... Pańska niewiara tylko utwierdza mnie to w przekonaniu,jak nisko ceni Pan swoich rozmówców i forumowiczów w ogóle co za chwilę udowodnię...
Poza tym napisałem Panu,że nie udostępniam nikomu swojego konta w tym, ani na żadnym innym miejscu. Panu to jednak nie wystarcza i moje słowo ma Pan za nic, co jeszcze bardziej utwierdza mnie w moim przekonaniu.
Andrzej Ciechański
Szanowny Panie Pitt, Muszę napisać ,że podane przez Pana przykłady nie obalają mojego twierdzenia, że nie użyłem nigdzie określenia ,że tłumaczenie ma być uwierzytelnione( czyli przysięgłe) Użyłem słowa "przysięgły" w odniesieniu do słowa "tłumacz" co w moim pojęciu nie jest jednoznaczne. Chyba Pan się ze mną zgodzi? Używając słów "tłumacz przysięgły" miałem na myśli miejsce w które w potocznym języku tak właśnie się określa i nic poza tym. Poza tym w Biurach tłumaczeń pracują prawie wyłącznie tłumacze przysięgli A już na pewno firmują oni teksty wychodzące z każdego biura swoim własnoręcznym podpisem i pieczęcią firmową.
Skłonny jestem stwierdzić w tym miejscu, że nie przeczytał Pan dokładnie mojej powyższej wypowiedzi o tym właśnie mówiącej. Prosiłbym ,żeby w przyszłości bardziej dokładnie czytał pan wypowiedzi przedmówcy zanim Pan na nie odpowie, To jest właśnie także jeden z przykładów lekceważenia uczestnika(ów) dyskusji.
Panie Pitt. Bardzo często tonem nie znoszącym sprzeciwu ( choć może to być tylko moje odczucie) stawia Pan, tezy z którymi wg Pana wszyscy mają się zgadzać (stąd ta pogrubiona czcionka słowa typu Amen itp.) Myślę, że tezy stawiane przez Pana wcale nie są aksjomatami (w pańskim rozumieniu oczywiście), a są one całkowicie do obalenia. Jak choćby stwierdzenie ,że organizacja Naviga nie jest naszą organizacją? Czyż nie zrzesza ona poszczególnych członków którzy dobrowolnie do niej przystąpili, w tym także Polskiego Związku Modelarskiego jakim jest w tym przypadku LOK? Jesteśmy członkami Tego związku więc tak LOK jak i Naviga są NASZĄ organizacją. LOK przystępując do organizacji nadrzędnej jaką jest Naviga, zobowiązuje się obligatoryjnie przestrzegać wszelkich przepisów dotyczących naszego sportu. Chyba,że przystępując do tej organizacji, nie zastrzeże sobie czegoś przed przystąpieniem. Taki fakt, o ile wiem nie zaistniał, więc czy Pan tego chce, czy nie siłą rzeczy nas jako zawodników obowiązują przede wszystkim przepisy ustanowione przez organizację nadrzędną. Wydaje mi się,że mój wywód przedstawiłem dostatecznie jasno.
Pisze Pan ,że swego czasu w obiegu była mała podłużna książeczka, a nawet dwie książeczki ( żółta i niebieska,których autorami byli I. Schnitter i K. Dzięcielski) ale nawet one nie były wersją na której można było opierać się w stu procentach. Być może nie do końca doczytał Pan co napisałem poprzednio w mojej wypowiedzi. My, FSR-owcy powinniśmy mieć wzór polskich przepisów który będzie wyrocznią w spornych kwestiach. Jeszcze raz powtórzę: takie zbiory mają wszystkie związki sportowe. I nasz związek także powinien je mieć. I bez obrazy dla pańskich zdolności lingwistycznych, ale takie przepisy powinny być zredagowane przez fachowców od tłumaczeń, ponieważ taka forma jest ogólnie przyjęta takich postępowaniach. My nie jesteśmy już grupką pasjonatów, tylko częścią stowarzyszenia na prawach związku sportowego, które w niedalekiej przyszłości stanie się pełnoprawnym związkiem sportowym. I będą obowiązywać oficjalne dokumenty ,między innymi właśnie przepisy które są częścią składową podstawowych dokumentów obowiązujących w tym związku. A to Panie Pitt zobowiązuje. Powtarzam, bez uprawnień, w zakresie tłumaczeń tekstów, pańska wersja będzie tylko i wyłącznie wersją, jak Pan określa "orientacyjną", choć na pewno spełni ona po części swoje zadanie. Informując, choćby w ten sposób, o co w tym naszym sporcie chodzi. I dlatego jestem jak najbardziej za tym ,żeby zadał Pan sobie ten trud. Przetłumaczył i szeroko udostępnił wszystkim zainteresowanym owoc pańskiej pracy czyli polską wersją przepisów FSR VHO by P.J. Myślę, że trud jaki pan włoży w tą pracę, zostanie z wdzięcznością przyjęty przez całe środowisko zawodnicze a także osobiście przez moją skromną osobę. Miałbym jednak małą prośbę do Pana, Jeżeli już pan chce coś zrobić dla dobra środowiska, to niech Pan to najpierw zrobi, a później robi koło tego szumek medialny. Bo co będzie, jak znowu zniknie Pan z firmamentu i pańska gwiazda znowu zgaśnie na rok, albo dłużej? Niesmak pzostanie Panie Pitt, tak jak to się zdażyło już ze dwa razy. Więc najpierw niech Pan to zrobi, a pózniej niech pan to obwieści wszem i wobec. I żadne ankiety, Panie Pitt nie są do tego potrzebne. Mam nadzieję, że moje być może nieco za ostre słowa nie uraziły pańskiej Osoby? Jeżeli tak, to bardzo przepraszam.
Teraz jeszcze parę słów temacie lekceważenia swoich rozmówców. Wg mojej oceny ma Pan bardzo brzydki zwyczaj kończenia swoich wypowiedzi słowami np cytuję:"szkoda mi czasu na odnoszenie do............, ale robota czeka. " koniec cytatu. W odczuciu każdego w miarę inteligentnego człowieka, w tym także w moim odczuciu, takie słowa powinien Pan sobie darować, ponieważ one właśnie świadczą o skrajnym lekceważeniu swoich rozmówców, zwłaszcza w wersji pisanej. A muszę stwierdzić,że używa ich Pan dość często, szczególnie w stosunku do mojej skromnej osoby. Choć w ostatnim przypadku takimi słowami zwrócił się Pan w swojej wypowiedzi skierowanej do Kol.Mariana, co potwierdza tylko to co napisałem na początku.
Myślę,także ,ze jeżeli mamy wypowiadać się na nieco wyższym poziomie w naszych wzajemnych kontaktach( mam tu na myśli kulturę wypowiedzi) to takie słowa nie powinny być napisane.
A.C.
ps pozwoliłem sobie wykasować link do pańskiego forum dotyczący tematu tłumaczenia przepisów. Mam nadzieję ,że nie będzie Pan, panie Ptt, miał o to do mnie żalu

_________________
Jeżeli posiadasz stary spalinowy silnik modelarski do kolekcji i chcesz go oddać w dobre ręce, daj znać. Omówimy warunki.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 gru 2009, 14:40 
Offline
Asior
Asior
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lut 2006, 14:25
Posty: 611
Lokalizacja: Bellechatoix
Andrzeju D., nie zrozumiałem: co należy zmienić?

Pozdrówka.

----------------------------------
Teraz do osoby A.C.

O, i ten post jest już właściwie podpisany, ilość błędów i styl wróciły do normy... :lol: Korektor Worda wszystkiego nie poprawia... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Skomentuję go tylko w paru szczegółach. Do Mariana było zwrócone tylko pierwsze zdanie, właśnie to z linkiem. Dalej było już do Pana X, takie to trudne? Taka nieudolna próba skłócenia mnie z Marianem nie może się udać z tej prostej przyczyny, że Jego cenię i szanuję, choć też nie zawsze mamy zgodne poglądy.

Skasowanie linka i już tym razem "normalny" styl wypowiedzi oczywiście mnie nie uraża, zdążyłem się przyzwyczaić... Normalna praktyka dyktatora tego forum.

Upieranie się co do autorstwa jest obrazą dla naszej inteligencji i nikt, kto umie czytać w to nie wierzy. Ale oczywiście przyznanie racji nie wchodzi w grę... :lol: Szkoda mi tylko Pana X...

Jeżeli moje cytaty nie obalają tego, co mają obalić to ja jestem świstak i zawijam... :lol: :lol: :lol: "I nikt nam nie wmówi, że białe jest białe a czarne jest czarne..."

Co do szacunku: mam go do wszystkich, oprócz jednej osoby i nie ukrywam tego... z wzajemnością zresztą... I nie sądzę, aby kiedykolwiek uległo to zmianie.

Niczego nie "odtrąbiam" i mam w nosie zdanie osoby na temat mojego tłumaczenia. Moje posty w tym wątku mają za główny cel wyrażenie MOJEJ opinii, co do celowości wydawania środków... Podobnie, jak to już kiedyś było z wywaleniem NASZEJ kasy na silniczki do STD i od czego wszystko się zaczęło... I niczego więcej.

Na niesmak bardzo dobre są miętówki. Myślę zresztą, że to nie niesmak, ale uczucie zawodu i bezsilnej złości, że znowu wróciłem... :twisted: A miało być już tak pięknie, prawda?

W przepisach NAVIGA jest wyraźnie określone, jakich imprez one dotyczą (jest w tłumaczeniu testowym, nie chce mi się szukać linka, zresztą może znowu zniknie...). Ich stosowanie w zawodach krajowych jest jedynie ZALECENIEM. I jak już pisałem, obowiązują w wersji angielskiej... :lol: To, że mówi się, że pływamy wg przepisów NAVIGA jest tylko wygodnym uproszczeniem, wynikającym z faktu, że nie mamy przepisów własnych... A powinniśmy je mieć. Do przemyślenia przez następny już chyba Zarząd...

I na koniec: proszę wskazać dokument, świadczący o przynależności osoby do NAVIGA, coś w rodzaju legitymacji czy też licencji... Bo ja takiego nie mam. Ten, który mam świadczy o przynależności do LOK, do NAVIGA, FAI, F1 ani kółka wędkarskiego - NIE.

Oczywiście jest to spór czysto formalny i mógłby pozostać spokojną polemiką, może nawet z jakimś konkretnym wnioskiem, gdyby Pan X się podpisał... A tak - norma.

Szkoda czasu, pora kończyć tę (znowu) pyskówkę. A miałem napisać tylko jedno zdanie... :evil: :evil: :evil:

Z wyrazami.

P.S. Post oczywiście zapisuję...

_________________
Piotr Jędrzejczak POL-555


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 05 gru 2009, 17:21 
Offline
Asior
Asior
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lut 2006, 14:25
Posty: 611
Lokalizacja: Bellechatoix
Marian napisał(a):
Witam
nie jest ważne czy to jest przysięgły czy nie, ważne jest aby był to tłumacz (np. amator) który rozumie co tłumaczy. Podstawą interpretacji przepisów jest oryginał w jakim przepisy zostały wydane (dla FSR angielski), a w tym przypadku pieczątka tłumacza przysięgłego nic nie zmieni.


Dla tych, którzy jeszcze nie zrozumieli, w czym rzecz, uwydatniam sedno wypowiedzi Kol. Mariana W., aktualnego Przewodniczącego Sekcji M NAVIGA. Oddaje dokładnie to, o co mi chodzi w tej przydługiej pisaninie.

_________________
Piotr Jędrzejczak POL-555


Ostatnio edytowano 05 gru 2009, 17:46 przez Pitt, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL