Czesc Wladek, sprawa jest aktualnie trudna (dla niektorych). Juz dawniej pisalem o problemach w Navidze i o osobach ktore sie wypiely na nasze hobby (mysle o FSR-ach), pozniej cala sprawa z organizacja niedoszlych MS w Slowenii, i dawnej propozycji Polski (LOK)- zorganizowania "zastepczych" MS w Belchatowie. Jaka byla reakcja Navigi? -ZERO! Komus taka sytuacja sie nie spodobala, i to nie byla jedna, jedyna osoba, wiec doszlo do radykalnego kroku, i zostala zalozona nowa organizacja (FSR World), z podstawowym i jedynym kierunkiem- klasy FSR. W tym samym roku organizacja ta zorganizowala swoje 1 MS, gdzie mogli startowac wszyscy, obojetnie do jakiej organizacji nalezeli. Tak sie zlozylo ze Franek junior (bo o niego chyba chodzi) zdobyl tytul mistrza swiata. Na tych samych mistrzostwach odbylo sie zebranie zuczestniczonych ekip, i postanowiono o przemianowaniu organizacji na IMBRA, jak rowniez wybrano nowy sklad prezydium. Tyle z historii. Reszte juz znasz, to tylko i wylacznie polityka. (ja juz dawniej mowilem, ze polityka to jedno wielkie swinstwo).
Caly problem FSR-ow w Polsce (zreszta w Niemczech i nietylko, jest to samo), jest to ze sa 2 organizacje zrzeszajace Fsrowcow pod dwoma swiatowymi organizacjami, ktore nie potrafia sie dogadac. Jednak kazdy modelarz w Polsce mial okazje i mozliwosc opowiedzenia sie w ktorej organizacji chce dalej kontynuowac swoje hobby. Wiec nie mozna teraz stawiac pretensje, ze junior nie moze bronic tytulu. Bedac w jednej organizacji nie mozna sie domagac udzialu na MS innej organizacji, nie spelniajac jej warunkow "obywatelstwa". Zreszta sam LOK postawil taki warunek, ze bedac czlonkiem LOK-u nie mozna byc czlonkiem FSR-Polska. I w tym momencie mamy do czynienia z parszywa polityka, ktora teraz zaskutkowala, i obrocila sie przeciwko Frankowi. Rowniez i mi przykro z tego powodu, bo znam Andrzeja i znam Franka, wlasciwie od jego urodzenia. Ale kto nawarzyl piwa musi go i wypic. Niestety takie sa prawa polityki.
Odnosnie przyjazdu na polskie zawody, to nie moge mowic za innych. Ale wiem ze z dawnego DDR przyjezdzaja ludzie na polskie zawody. Nie mozesz rowniez argumentowac wyzszym poziomem ekonomicznym. Taki wyjazd kosztuje, i nie kazdy jest w stanie poswiecic urlop czas i pieniadze na wszystkie zawody. A ze kazdy wybiera zawody w poblizu, jest logiczne. Dla mnie jest blizej (200-300 Km) zajechac do Holandii, niz 880 Km do Kleczewa. A tam sie akurat wybieram. Z drugiej strony dlaczego polscy zawodnicy nie jezdza, albo malo jezdza do Czech. Mozna by dlugo dyskutowac na ten temat, po prostu kazdy wybiera sie nazawody ktore sie mu podobaja, i jest w stanie finansowo podolac. W twoim3 punkcie piszesz o roznych przepisach w roznych krajach. Nie, nie masz racji, przepisy sa takie same dla wszystkich- mowie o przepisach startowych klas FSR. Jakie przepisy ustala dana organizacja w kraju, jest tylko i wylacznie sprawa danej organizacji i jej czlonkow. Jak chcialbys podciagnac jedne przepisy exystencji danej organizacji na wszystkie kraje, uwzgledniajac aktualne przepisy prawne danego kraju. To jest po prostu niemozliwe. Jest tak jak jest, trzeba sie wpierw rozsadnie dogadac u siebie w domu, i wszystko uporzadkowac, a potem dopiero mozna sie patrzyc na innych. Z twoja propozycja wyrzucic niektorych z prezydium calkowicie sie zgadzam. Lecz teraz jest juz za pozno. To bylo trzeba zrobic przynajmniej 3 lata wstecz. Teraz powstala IMBRA, i wyglada na to ze dziala, i to nawet bardzo dobrze. Ma nawet wiecej panstw czlonkowskich niz Naviga. Ale co jest najwazniejsze, troszczy sie o swoich czlonkow i stara sie o urozmaicenie zycia modelarskiego. A to wyszlo z zalozenia FSR World "Dla modelarzy, od modelarzy", i to dziala. Tak to jest w zyciu, jedni stracili, ale inni zyskali. I jaki moral z tego wynika? Raczej nie probujmy w to wnikac. Trzeba sie dogadac a nie wygryzac jeden na drugiego.
Pozdrowienia Adam
|